Czyn zabroniony i przestępstwo w polskim prawie karnym

Zanim jakiekolwiek zachowanie stanie się przedmiotem prawa karnego, trzeba jasno wyznaczyć granicę między zwykłym ludzkim działaniem a jego penalizacją. W polskim porządku prawnym wyróżniamy trzy kluczowe etapy: neutralny czyn, czyn objęty zakazem oraz jego najpoważniejszą formę – przestępstwo.

Czyn to po prostu każde ludzkie działanie lub jego brak, które prowadzi do jakiegoś skutku albo podlega szczególnej ochronie prawnej (art. 1 § 2 KK). Wyobraźmy sobie gest podniesionej ręki albo decyzję, by nie zareagować na czyjeś potrzeby, nie udzielić pomocy – to wciąż czyn, choć dopóki nie wyrządzi szkody ani nie złamie przepisu, nie pociąga za sobą odpowiedzialności.

Sąd Najwyższy w 2016 opisał to:
Na gruncie kodeksu karnego najszersze zakresowo jest pojęcie czynu, a najwęższe – przestępstwa. Czynem jest zachowanie człowieka (zarówno działanie, jak i zaniechanie) postrzegalne zewnętrznie, ukierunkowane na pewien cel i doniosłe społecznie. Czynem zabronionym jest tylko zachowanie, którego cechy (znamiona) zostały określone w ustawie i którego popełnienie jest zabronione pod groźbą kary. Przestępstwem jest natomiast czyn zabroniony bezprawny, zawiniony i społecznie szkodliwy w stopniu wyższym niż znikomy.

Kiedy ustawodawca wpisze określone zachowanie w katalog zakazanych, staje się ono czynem zabronionym. W praktyce oznacza to, że w części szczególnej Kodeksu karnego lub w przepisach odrębnych znajdziemy dokładny opis tego, co jest zabronione: np. przywłaszczenie cudzego mienia (art. 278 KK) czy prowadzenie pojazdu po alkoholu (art. 178a KK). Jeśli ktoś spełni wszystkie elementy tego opisu, wykonuje czyn zabroniony.

Aby jednak czyn zabroniony stał się przestępstwem, potrzebna jest jeszcze wina, czyli umyślność lub nieumyślność (art. 9 i 10 KK), oraz brak okoliczności wyłączających bezprawność, jak obrona konieczna (art. 25 KK) czy stan wyższej konieczności (art. 26 KK).

Dodatkowo decyduje tu poczytalność sprawcy – osoba niepoczytalna nie odpowiada karnie za swoje czyny (art. 31 KK), co często może być wykorzystywane przez obrońców.

Warto pamiętać, że założenie „nullum crimen sine lege” – nie ma przestępstwa bez ustawy (art. 1 § 1 KK) – chroni nas przed arbitralnym karaniem. Dopóki zachowanie nie mieści się w opisie normy karnej, nikt nie może nam postawić zarzutu. To fundament praworządności, gwarantujący przejrzystość i bezpieczeństwo wszystkich obywateli.

Przykład z życia

Ktoś bierze portfel innej osoby. Może to być zwykły ruch ręki, neutralny czyn. Gdy weźmie go bez zgody właściciela, mamy już czyn zabroniony – kradzież. Jeśli dodatkowo udowodni się, że działał z zamiarem przywłaszczenia i nie znajdował się w sytuacji, która by go usprawiedliwiała, czyn ten staje się przestępstwem i grozi za niego kara zgodnie z kodeksem karnym.

Gdy zatem analizujemy odpowiedzialność karną, przechodzimy krok po kroku od czystego działania do uznania go za czyn zabroniony, a wreszcie za przestępstwo. Taki podział pozwala organom ścigania i sądom trafnie ocenić, czy czyjeś zachowanie zasługuje na sankcję, a obywatelom wskazuje, gdzie leżą granice dozwolonego działania.

Niniejszy artykuł został skonsultowany z adwokatem Patrykiem Skwiotem, zajmującym się m.in. prawem karnym. Więcej informacji o kancelarii: https://adwokatskwiot.pl/obszary-praktyki/prawo-karne/